Translate

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Chapter 12

Wstałam  ubrałam  to .
Później weszłam na laptopa .
Siedząc przy komputerze dostałam sms'a od Malika .
"Wyglądasz nieziemsko .. Zayn Xx"
Wstałam i podeszłam do okna .
Na dworze ujrzałam Zayn'a opierającego się o motor .
Pokiwałam mu po czym pokazałam mu środkowy śmiejąc się .
Złapałam za torbę i zeszła na dół .
- Wsiadaj .- powiedział odpalając maszynę .
- Ale ty tak serio ?

Po chwili zmagań wsiadłam i mocno złapałam go w pasie .
Zayn szybko ruszył i w ciągu kilkunastu minut byliśmy przed szkołą .
Zaparkowaliśmy i ruszyliśmy do szkoły .
Przed wejściem siedział Harry z kumplami .
- Teraz Malikowi obciąga .hahaha- powiedział znajomy Harry'ego .
Spojrzałam na Styles'a czekając na jakąś reakcję , ale on zaczął się śmiać .
Minęłam ich .



Ze łzami w oczach poszłam do swojej klasy .
Pocałowałam w polik Zayn'a i podziękowałam za podwózkę .
- Dzisiaj jest impreza .. Idziesz?
-Hmm.- pomyślałam . - Czemu nie .
- Przyjadę tym razem autem - uśmiechnął się .- będę o 21 .
Przez całe lekcję patrzałam ciągle przez okno czekając na zakończenie katorgi .

W domu byłam o 14:30 .
Poszłam do szafy uszykować się na imprezę .
Położyłam ten zestaw na łóżku i wróciłam na dół robić naleśniki .
Przypomniało mi  się ,że jak mama miała złamaną nogę to mogła chodzić na szpilkach , tylko musiała mieć stabilizator , wiec poszłam do piwnicy w poszukiwaniu tego .


o 21 Poszłam się ubrać w wcześniej wybrany zestaw , wyprostawałam włosy i czekałam na wiadomość .

Gdy usłyszałam dzwonek do drzwi poszłam otworzyć .
- Zayn jest sprawa. - powiedziałam wręczając mu nożyce .- Przecinaj .
Usiadłam na kanapie i wskazałam na gips . Chłopak go przeciął , a ja założyłam stabilizator i drugiego buta .

Pojechaliśmy na imprezę .

Na ogrodzie był wieli basen , a dookoła mnóstwo ludzi .
Wydawało się być świetnie .

Po jakimś czasie dołączyła do mnie Jade ,a Zayn poszedł do kumpli .
Gadałam z Jade i tańczyłyśmy popijając piwo z butelki .
Nagle pomiędzy nas wcisnął się jakiś przystojniak i zaczął ze mną tańczyć , a ja się nie opierałam .
Usłyszałam plusk wody , a gdy odwróciłam się ujrzałam pływającego w ubraniach Malik'a
Dopiłam piwo i wyrzuciłam butelkę , kiedy ktoś mokrą ręką złapał mnie za pas , zarzucił na ramie i krzyknął : - Weź oddech . i wskoczył do wody .
Zaczęłam się śmiać i zaczęło mi się kręcić w głowie ,. Czułam jakbym była na prochach , a przecież nic nie brałam .
Na chwilę urwał mi się film  .

Gdy się ocknęłam siedziałam związana w samochodzie ,a jakiś dwóch gości trzymało mnie za ramiona .



















środa, 23 kwietnia 2014

Chapter 11

Przed szkołą byłam 10 minut przed rozpoczęciem lekcji .
-Hej Sue . -usłyszałam , a gdy odwróciłam się ujrzałam Malik'a .
- Przyszłaś sama do szkoły ? Co się stało ? - uśmiechnął się blokując mi przejście .
- Nie powinno cię to obchodzić .- Mruknęłam wycierając łzę .
- Mała.. -złapał mnie za brodę i uniósł ją lekko do góry . - Mówiłem ,że to skończy się płaczem .
Chciałam go ominąć , ale znów zatorował mi drogę i mocno mnie przytulił .
Rozpłakałam się na dobre ..
- Chcesz iść do szkoły w takim stanie ?- powiedział wycierając tusz z mojego policzka . - Zawiozę cię do domu , a później pojedziemy coś zjeść . Co ty na to ? - uśmiechnął się zachęcająco .



- Okej - powiedziałam podciągając nosem .

Poszliśmy na parking i wsiadłam do auta , a Zayn odwiózł mnie do domu .

Ogarnęłam się , przebrałam w coś cieplejszego .

Później udaliśmy się do jakiegoś baru .
Usiedliśmy przy stoliku pod oknem .
Zamówiłam sobie naleśnika , a Malik pepsi .

Zaczęłam jeść , ale nie mogłam się skupić , gdy Zayn gapił się tak na mnie  .
- Co ? - zapytałam nie śmiale .
- Nic . -powiedział i gapił si jeszcze bardziej .
- Zayn ! - krzyknęłam i zaczęłam się śmiać .- Przestań !
- Nie .
- Dlaczego ?
- Lubię na ciebie patrzeć .
Trochę się przeraziłam , więc dokończyłam naleśnika w ciszy .
Po chwili chłopak położył rękę na mojej i spojrzał mi głęboko w oczy .
- Możesz mi powiedzieć co się stało ?
-Założyłam się z Harrym ,że przez 2 tygodnie będę udawała jego dziewczynę i on wpakował mi się do domu , pocałował mnie i Niall to zauważył i się wściekł ..-posmutniałam .
Pogłaskał jeszcze moją dłoń i zapytał  .- Wracamy ?
- Tak powiedziałam wstając i zakładając bluzę .

--Gdy dojechaliśmy--

Zayn odprowadził mnie do drzwi .
- No to Pa . -uśmiechnęłam się

 
 
Niespodziewanie podszedł do mnie i namiętnie mnie pocałował .
- Co ty robisz !? - zapytałam zdziwiona .
- Chciałem spróbować czegoś , czego nigdy nie będę miał .- Jego oczy się zaiskrzyły . - To może ja jutro po ciebie wpadnę do szkoły ?
- Pewnie . Bądź o 7 :40 .- uśmiechnęłam się i weszłam do domu .
 
 
 
 



sobota, 19 kwietnia 2014

Chapter 10

Środa .

Obudziłam się o 6.
Poszłam do łazienki , weszłam pod prysznic nogę zostawiając na zewnątrz .
Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w to .
Złapałam za torbę i zeszłam na dół .
Zrobiłam sobie płatki z mlekiem .
Dostałam wiadomość :

Szybko odpisałam ,że tak .
Po kilkunastu minutach do domu wszedł Niall .
Podszedł do mnie , pocałował mnie w polik i powiedział : - Dzień dobry , księżniczko .
- Nie jestem księżniczką . - szturchnęłam go .
Zjadłam łyżkę płatków i poszłam jeszcze do toalety .
Gdy wróciłam , to przy moim śniadaniu siedział Niall .
- Smacznego - krzyknęłam śmiejąc się .
Wróciłam i dokończyłam 'moje' śniadanie .
- Idę do toalety - oznajmił i poszedł .
Nagle ktoś zapukał do drzwi .
Gdy otworzyłam drzwi , Harry wpakował się do środka .
-Cześć kochanie . - powiedział i zaczął mnie całować .
Próbowałam się wyrwać , aby Niall nie zauważył ,ale nic z tego . Harry jest za silny .

- Emm.. Sue ?
Wyrwałam się i spojrzałam na Niall'a .

 

- Chciałam ci powiedzieć ..- podeszłam do niego .
- Nie będę przeszkadzał .- powiedział nieźle wkurzony , odpychając mnie od siebie .
- Horan ! Uważaj co robisz , bo możesz oberwać .- podszedł do niego .
Niall się zamachnął i uderzył Harry'ego w twarz .
- Dlaczego ona !? DLACZEGO ? -krzyczał Niall i odszedł zatrzaskując za sobą drzwi .
- Sue.- zaczął Harry .
- Wyjdź ..
- Ale ..
- WYJDŹ - krzyknęłam.

Wyszedł , a ja usiadłam na ziemi i zaczęłam płakać .
Nie chciałam ,żeby tak było . Nie chciałam stracić przyjaciela .
Ale dlaczego Niall się tak zachował ?  Przecież jesteśmy tylko przyjaciółmi .

Ogarnęłam się , złapałam za kule i wyszłam idąc w stronę szkoły .


___________________________________________________________

Przepraszam ,że taki krótki , ale nie miałam czasu , ani pomysłu na dłuższy .
Przepraszam ..

Jeśli jeszcze nie wypełniłeś/łaś ankiety w prawym górnym rogu to proszę o zrobienie .
" Co robisz ?
- Czytam i komentuje
Tylko czytam "

środa, 16 kwietnia 2014

Chapter 9

Zaszliśmy pod klasę .
- Widzisz dziewczynę siedzącą na parapecie ?- zapytał wskazując palcem na Jade :

-Ona będzie cię oprowadzać .- uśmiechnął się - Ja idę na lekcje , a ty idź do niej .

Podeszłam do znanej mi już dziewczyny .
- Jade ? - szturchnęłam ją .
- No witaj Sue .- zaśmiała się .

Szłyśmy wzdłuż korytarza .
- Tutaj jest klasa fizyczna - pokazywała mi każdą klasę po kolei .-  tutaj jest biblioteka i świetlica .

-Teraz musimy iść do pani Vice dyrektor . Powiedzieć ,że już jesteś oprowadzona i żeby dała ci twój plan i wykaz książek .

Poszłyśmy pod sale 033.
Jade zapukała i weszłyśmy .
Pani miała lekcje .
- Dzień dobry. Przyprowadziłam Sussane Moon . - przedstawiła mnie .
- Cześć mała ! -powiedział jakiś chłopak .
Kilka ławek obok siedział Harry i wysłał mu groźne spojrzenie .

- Proszę .- powiedziała podając mi plan .- I zapraszam jutro na 8 do szkoły .- uśmiechnęła się.
- Do widzenia- powiedziałyśmy równo .
Zanim przekroczyłam próg drzwi usłyszałam :  - Poczekaj na parkingu
Bez odpowiedzi wyszłam i udałam się do mojej szafki.
Otworzyłam ją , zostawiłam zeszyt , który wzięłam z domu i poszłam na parking i usiadłam na ławce obok .
Wyciągnęłam słuchawki , podłączyłam słuchawki .
Włączyłam Tę piosenkę , wyciągnęłam wykaz i przejrzałam go dokładnie .
Usłyszałam szkolny dzwonek .
Wstałam , schowałam telefon i odwróciłam się przodem do szkoły .

Ze szkoły pierwszy wyszedł wysoki brunet .

Szedł w moją stronę po drodze odpalając papierosa .
Przechodząc koło mnie mruknął lekko i pogładził moje włosy .
Obszedł mnie dookoła . Czułam jego spojrzenie na całym ciele , co mnie sparaliżowało .

Stanął tuż przede mną .
- Harry to drań .-warknął .- Ze mną będzie ci lepiej . - położył dłoń na moim policzku .
- Ja cię nie uderzę ..- zbliżył nasze usta .
- Ty ! Malik !?- usłyszałam głos Styles'a
- Muszę iść , ale pamiętaj jak on cię skatuje to nie szukaj u mnie pomocy .
Musnął mój policzek i odszedł .

- C.co chciałeś ? - zacięłam się lekko .
- Chciałem cię odwieźć do domu .- uśmiechnął się i złapał mnie w talii i przybliżył do siebie i pocałował namiętnie .
- Możemy już jechać ? - zapytałam .
Otworzył mi drzwi , wsiadłam , po czym szybko wytarłam mokre od pocałunku usta .
"No cholera przyssał się jak glonojad " pomyślałam i uśmiechnęłam się pod nosem .

- Gdzie jedziemy !? -zdenerwowałam się widząc drogę nie prowadzącą do mojego domu.
- Na chwilę do mnie .
- Harry ? Ale odwieziesz mnie później , tak ?
- Spokojnie  ..


- Jesy ! - zawołał , gdy weszliśmy do domu .
- Czego ? - stanęła przed nami .
- Przeproś Sue .- powiedział Hazz.
- Nie przeproszę tej suki !- krzyknęła .
- Cholera Jesy!
- Dobra przepraszam ,że cię uderzyłam .
- Mało szczere . -mruknął Harry .


Po jakimś czasie odwiózł mnie do domu .
Podłączyłam laptopa i zadzwoniłam na skype do Niall'a .
- No hej skarbie . -uśmiechnął się .


Gadaliśmy przez kilka godzin , a później poszłam spać .


________________________________________________

KOCHANI .
NA GÓRZE PO PRAWEJ STRONIE POJAWIŁA SIĘ ANKIETA .
BARDZO PROSZĘ O JEJ WYPEŁNIENIE .
TO TRWA SEKUNDĘ :)

KOCHAM WAS , DZIĘKUJĘ

"Komentarze karmą weny"

sobota, 12 kwietnia 2014

Chapter 8

Obudziłam się o 6:30 .
Złapałam za kule , podeszłam do szafy , zabrałam jakieś ciuchy i poszłam do łazienki się ogarnąć .
Usiadłam na toalecie próbując przeciągnąć gips przez nogawkę od moich ulubionych spodenek .
Cały zestaw wyglądał tak .
Zrobiłam lekki makijaż , czyli Eyeliner i trochę tuszu . Policzki podkreśliłam różem.

Byłam gotowa o 7 , więc zeszłam do kuchni . Z lodówki wyciągnęłam masło , żółty ser , szynkę , kawałek sałaty i rzodkiewkę .
Idąc  po drodze wzięłam jeszcze chleb i skakałam do blatu .
Uszykowałam kanapki , jedną zapakowałam do foli , a druga leżała przekrojona w pół na stole .
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi .
- Idę ! -krzyknęłam i w podskokach ruszyłam w stronę drzwi .

Gdy otworzyłam ujrzałam Niall'a.
- A ty gdzie masz kule ? - zapytał .
- Zostały w salonie . Strasznie ręce od nich bolą .Wejdź .- powiedziałam i wskazałam na korytarz .

Gdy wszedł zamknęłam za nim drzwi .
Gdy się odwróciłam stał od razu za mną .
 -Nawet się nie przywitasz ?- przytuliłam go , a on podniósł mnie na rękach i zaniósł do stołu .
Zaczęłam się śmiać .
- Chcesz jedną ? -zapytałam łapiąc za kanapkę .
- Pewnie .
Gdy zjedliśmy Niall skoczył do pokoju po moją torebkę i poszliśmy do samochodu .
- Jak jest w szkole ?
- Ogólnie fajnie . Tylko pod żadnym pozorem nie umawiaj się z "czarnymi" .
- Kto to ?
- Gang .. Kiedyś do niego należałem , ale na całe szczęście mnie wyrzucili .
- Oh..- westchnęłam
- I uważaj komu pyskujesz , bo możesz natrafić na skurwieli , którzy biją się o byle gówno . Nie ważne czy jesteś dziewczyną ,czy nie ..- dodał .

- Jesteśmy . - powiedział po 15 minutowej jeździe .
Ujrzałam potężny budynek .
- Wow .. -odparłam .
- Nieźle wygląda co nie ?
- Nieźle !? Jest genialna .- ucieszyłam się .
Wysiadłam z auta , a Horan zabrał mój plecak .

Weszliśmy do środka .
Rozglądałam się dookoła bardzo dokładnie i z podziwem .

- Niall masz iść do Dyrektora . - podeszła do nas dziewczyna z długimi brązowymi włosami .
- Zaraz wracam- powiedział i poszedł za nią .

- Tutaj jesteś . Szukałem cię .- podbiegł do mnie Harry i pocałował mnie .- Chodź oprowadzę cię .
- Nie mogę .. Mam już przydzieloną dziewczynę do tego .. Jade ? Tak ma na imię Jade . -uśmiechnęłam się .
- To ja lecę ..-Przytulił mnie. -Po szkole poczekaj na mnie na parkingu . -Poszedł .

Na korytarzu ujrzałam toaletę , więc udałam się w jej stronę .

- Ej ty lachociągu ! - usłyszałam za plecami , ale stwierdziłam ,że to nie do mnie.
Nagle poczułam jak ktoś kopie moją kulę i upadam na ziemię .
- Jesteś głucha , czy głupia ? - zaczęli się śmiać .
Wstałam i ruszyłam przed siebie .
Poczułam silne szarpnięcie za włosy .
- Jeszcze nie skończyliśmy .
- Ja skończyłam .- zamachnęłam się i oberwał kulą prosto w krocze .
Szybko szłam przed siebie .
- O ty suko. -dogonił mnie , zamachnął się , ale nagle Niall go odciągnął i zaczęli się bić .
- Niall !  Daj spokój nic się nie stało !- wstał i ruszyliśmy .
Gdy weszliśmy na schody zapytałam :
-Nic ci nie jest ? - dotknęłam jego lekko zaczerwienione oko .
- Nie nic.  uśmiechnął się , zarzucił mnie na plecy i wniósł na górę schodów .



_______________________________________________

" Komentarze karmią wenę " :)

wtorek, 8 kwietnia 2014

Chapter 7

Gdy otworzyłam oczy ujrzałam piwnicę. Znowu .
Bolało mnie wszystko .
Chciałam wstać ,ale coś blokowało moją rękę .
Spojrzałam na nią i ujrzałam kajdanki .
Moja noga była nienaturalnie wygięta .
Próbowałam podnieść ją ,ale na marne .
Zaczęłam płakać .
- Styles ! -krzyczałam .
- Tak ? - powiedział pokazując się w drzwiach .
- Zawieź mnie do lekarza .- płakałam .
- Nic ci nie będzie .- uśmiechnął się .
- Harry do cholery ja nie mam czucia w nodze  .- Wydzierałam się .
Chłopak zrobił przerażoną minę i znowu mnie zostawił .
Byłam załamana .
Po chwili Harry wrócił ubrany w kurtkę , a w ręce trzymał klucze .
Odpiął kajdanki i na rękach zawiózł mnie do szpitala .
- Spadłaś ze schodów , a ja jestem twoim chłopakiem . - mówił poważnie .- Rozumiesz !?- wydarł się .
- Nie krzycz na mnie ! To twoja wina . Po co mnie zamykałeś w tej głupiej piwnicy !?
Jego oczy się zaszkliły .
Gdy dojechaliśmy pielęgniarka przyprowadziła wózek .
Harry posadził mnie na nim i pojechałam na oddział .
Przyszła pani doktor .
- Kim pan jest ? - zwróciła się do Harry'ego .
- Jest moim chłopakiem .- powiedziałam szybko .
Lekarka zmierzyła go wzrokiem i powiedziała .- pan musi wyjść .
Odetchnęłam z ulgą .
- Jak to się stało ?
- Spadłam ze schodów ..
- A on ? Naprawdę to twój chłopak ? -zapytała z podejrzeniem .
- Tak a co ?
- Jakiś miesiąc temu przywiózł tutaj dziewczynę ze złamanymi rękoma .Powiedziała ,że to jej chłopak , a ona przewróciła się na rowerze .
- Tak wiem słyszałam o tym .- powiedziałam na poczekaniu .- Znam jego byłą .
Zawieźli mnie na prześwietlenie .
- Panno Moon . Noga prawa jest złamana . Trzeba złożyć gips .
- Rozumiem , ale wszystko będzie dobrze tak /  Będę mogła później chodzić?
-Tak . - kobieta uśmiechnęła się
- Trzymaj .- podała mi małą kartkę- Co to jest .
- Mój numer . Jakbyś potrzebowała pomocy to pisz , bo wiem ,że pan Styles nie jest twoim chłopakiem .
Podeszłą do drzwi i  je otworzyła .
- Możesz zabrać swoją dziewczynę- powiedziała wyraźnie podkreślając słowo dziewczyna . - Zapraszam za 3 tygodnie na ściągnięcie gipsu .
- Dziękujemy bardzo .- powiedział po czym pocałował mnie .- bałem się ,że to coś poważnego .

Wniósł mnie do auta .
- A teraz zawieź mnie do domu !
- Pod jednym warunkiem . Zostaniesz moją dziewczyną .- uśmiechnął się pod nosem .
-Nie ma mowy .
- Tylko przez 3 tygodnie będziesz musiała udawać . - Dodał .
- Czemu akurat tyle ?
- Bo później się we mnie zakochasz i nie będziesz udawać .
- Pff.

Dojechaliśmy do mojego domu .

- Pa .- powiedziałam bez uczuć łapiąc z kule i wychodząc z auta .
- Odprowadzę cię .
Doszliśmy do moich drzwi .
- Do zobaczenia jutro w szkole , kochanie. - pocałował mnie namiętnie .
Nie wzruszona weszłam do domu .
- Mamoo? - krzyknęłam .
Znowu jej nie było .

Na stole leżał mój telefon a na nim widniała wiadomość :
" Harry powiedział mi ,że zostajesz na kilka dni u niego , więc ja pojechałam do koleżanki .
Jutro masz iść do szkoły . Książki i plan lekcji leży u ciebie na biurku . wrócę za tydzień . Kocham Mama ."

Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor .
Nagle zadzwonił telefon .
- Halo ?
- Co się z tobą dzieje !? -usłyszałam Niall'a .
- A co ma się dziać ?
- Na imprezie gdzieś zniknęłaś , później nie odbierałaś . Louis powiedział mi ,że szłaś gdzieś z Jesy .
- Tak szłam porozmawiać z Harrym . Wszystko jest dobrze - pocieszyłam go .
- Gdzie teraz jesteś ? - zapytał .
- W domu ,leże na kanapie ze złamaną nogą .
- Mogę wpaść ?
- Pewnie .
- Będę za kilka minut .


--Po 2 godzinach --

-To widzimy się jutro w szkole tak ?  - zapytałam .
- Podjadę po ciebie o 7:30. Nie pójdziesz na pieszo .- uśmiechnął się .
- Dziękuję .- powiedziałam , pocałowałam go w policzek , pożegnaliśmy się i pojechał .



________________________________________________

Gdy już czytacie : Proszę skomentujcie ..
Dla was to chwila ,a dla mnie motywacja i wena do dalszego pisania .

wtorek, 1 kwietnia 2014

Chapter 6

Przebudziłam się .
Nie wiedziałam która jest godzina ,bo non stop był ciemno .
Usłyszałam kroki zbliżające się do drzwi .
Przyczołgałam się do schodów i z bólem wdrapałam się na górę .
Usłyszałam jak Harry z kimś rozmawia .
Złapałam za klamkę , a drzwi się otworzyły a ja z radości się uśmiechnęłam .
Przy drzwiach ujrzałam Stylesa z listonoszem .
Przymknęłam drzwi ,które zaczęły skrzypieć .

Wstałam i pomimo bólu zaczęłam uciekać .
- Do widzenia . - powiedział wkurzonym głosem i udał się za mną .
Pobiegłam do góry wbiegając do łazienki zakluczając za sobą drzwi .
- Sue.. -powiedział nieźle wkurzony .- Mi nie uciekniesz . To mój dom . Znam go lepiej .
Nagle klamka od łazienki opadła na dół .
Podbiegłam do okna otwierając je .
Przełożyłam bolącą nogę na zewnątrz , gdy drzwi się otworzyły noga mi się ześlizgnęła i zaczęłam spadać .
Gdy upadłam pomyślałam : - Żyję .
Uśmiechnęłam się i obolała biegłam przed siebie nie zauważając zbliżającego się auta.
Poczułam zapach palonej gumy i silny ból w nogach .



~~Harry~~

Gdy wszedłem do łazienki już Sue tam nie było .
Spojrzałem przez okno . Usłyszałem pisk opon i ujrzałem jak Sue upada .
Szybko pobiegłem na dwór .
- Proszę jechać . Ja się nią zajmę . Zaraz pojedziemy do szpitala . -powiedziałam uspokajając zszokowanego kierowcę .
Wziąłem ją na ręce .

-Trzeba było nie uciekać - zaśmiałem się .
Położyłem ją na kanapie i napompowałem materac . Zaniosłem go do piwnicy , położyłem na nim koc i zostawiłem zapalone światło .
Przyniosłem  ją i położyłem na materacu , po czym Z szuflady wyciągnąłem kajdanki i przykułem jej lewą rękę do znającej się obok rury .
- Kolorowych snów , kochanie .- pocałowałem ją w usta i wyszedłem .



_____________________________________

"Komentarze karmą weny "