Translate

niedziela, 16 marca 2014

Chapter 3

Gdy się obudziłam zorientowałam się ,że spałam w ubraniach .
Była sobota ,więc mama powinna być w domu .
Zeszłam na dół i ujrzałam jak mama robi śniadanie .
- Łoo co się stało ,że robisz śniadanie . - zaśmiałam się siadając przy kuchennym stole .
- Muszę dzisiaj wyjść , więc chcę ci to wynagrodzić .- powiedziała spuszczając wzrok .
- Tak myślałam - rzuciłam i wkurzona pobiegłam do siebie .
Przebrałam się w to , zeszłam na dół .
- Wychodzę .- powiedziałam i wyszłam zatrzaskując za sobą drzwi .
Poszłam do galerii handlowej poprzymierzać jakieś ciuchy .
Znalazłam śliczną sukienkę
i poszłam ją przymierzyć .
Pasowała idealnie .
Poszłam zapłacić do kasy .
Zapłaciłam i zamyślona szybko wyszłam ze sklepu udając się w stronę kolejnego sklepu .
Nagle poczułam czyjąś dłoń na moim barku .
 Odwróciłam się i ujrzałam dziewczynę .
- Znalazłam cię ! - powiedziała zadyszana .
- mnie  ? - zdziwiłam się .
- Zostawiłaś w sklepie portfel . -powiedziała oddając mi go .
- O matko !  Dziękuję . Jesteś kochana - przytuliłam ją w celu podziękowania .
- Może chcesz przejść się ze mną do jeszcze jednego sklepu , później na jakąś kawę  ? - zaproponowałam .
- Pewnie - powiedziała . - Jestem Jade .
- Miło mi Jade ja jestem Sue .
- Sussane .. Ładne imię .

Po 30 minutach siedziałyśmy w kawiarni popijając kawę .
Dowiedziałam się ,że mamy tyle samo lat , będziemy chodzić do jednej szkoły .
Gadałyśmy tak do około 16 .
- O matko , ale późno się zrobiło . -powiedziałam spoglądając na zegarek .
Wzięłam chusteczkę i napisałam na niej mój numer i podałam go Jade .
- To do zobaczenia .- powiedziała .
Rozeszłyśmy się . Każda w inną stronę .
Gdy doszłam do domu była 17 .
Usiadłam na kanapie i włączyłam jakiś horror .
Nazywał się chyba " Bal Maturalny "
W połowie włączyłam pauzę i poszłam do kuchni uszykować coś do zjedzenia i nalać colę .
Wróciłam , wznowiłam film i zaczęłam się zajadać .
Film zakończył się o 19 , a że ja nie miałam co robić włączyłam kolejny horror .
Tym razem " Koszmar z ulicy wiązów "
Ten był straszniejszy .
Usiadłam po turecku i przykryłam się kocem .
O 22 mamy nadal nie było .
Poszłam do siebie i podłączyłam laptopa i weszłam na Facebook'a .
Światła w całym domu były zgaszone .
Nagle dostałam sms'a .
" Czemu taka ślicznotka siedzi sama w domu ? "
Przerażona odpisałam " Nie jestem sama , a ty kim jesteś ."
 " Nieważne .. Sue mnie nie oszukasz .. "
Szybko zbiegłam na dół zapalając światło w salonie , aby zrobić wrażenie ,że nie jestem sama .
Nagle światło zgasło .
Zanik prądu .
Dostałam kolejną wiadomość . " Jaka szkoda ,że prądu zabrakło .. HAHAHA "
Poszłam do drzwi i zakluczyłam je na wszystkie możliwe spusty .
Z kuchni wzięłam świeczkę i zapałki .
I z palącą się świecą poszłam do siebie .
Zasłoniłam wszystkie okna i usiadłam na łóżku trzymając świecę .
Po chwili ktoś zaczął nerwowo uderzać w drzwi , a później kolejno w każde okno .
Byłam przerażona , gdy do mojego pokoju wpadł cień postaci stojącej na dachu .
Podeszłam do okna , które się otworzyło .
Ujrzałam rękę i wciągnęłam jej właściciela do środka ..
Było ciemno więc nic nie widziałam . Wskoczyłam na 'bandytę' i zaczęłam go okładać pięściami .
- Sue.. Sue!! - krzyczał .
Nagle światła się zapaliły i ja ujrzałam ,że siedzę na Niall'u .
- Głupi jesteś !? - krzyczałam , a chłopak łapiąc się za twarz zaczął się śmiać .
Usiadł na łóżku .
- Mogłam ci zrobić krzywdę .. -powiedziałam dotykając delikatnie zsiniały polik .
-Racja głupi pomysł z tym straszeniem .- uśmiechnął się a ja przyłożyłam mu z pięści w ramię .




3 komentarze:

  1. Ahahah właśnie koszmar ... :D pisz szybko !!

    OdpowiedzUsuń
  2. haha znam ta sytuacje :) super . :**b sandra

    OdpowiedzUsuń