Translate

czwartek, 27 marca 2014

Chapter 5

Odwróciłam się ,aby wejść z powrotem do klubu , ale w drzwiach stała ta dziewczyna .

-Chciałabym przejść .- powiedziałam grzecznie .Na co ona odpowiedziała śmiechem .
- Kurwa.. Ogłuchłaś ? - popchnęłam ją lekko .
Nagle poczułam jak uderza mnie w policzek i łapie za ręce uniemożliwiając mi jakikolwiek  ruch .
- Nie tak ostro siostrzyczko .. -zaśmiał się Harry . - Zostaw nas Jesy .
Puściła mnie i popchnęła w stronę Harry'ego po czym wyszła .
Styles obrócił mnie tyłem do siebie tak ,że plecami przywierałam do jego torsu .
- Czego chcesz !? -krzyczałam .
- csiii- ucieszył mnie . -jak na swoją rasę strasznie głośno szczekasz .
Zanim coś powiedziałam przyłożył mi mały , biały gazik do ust .
Nagle oczy zaczęły mi się zamykać .
Zasnęłam i opadłam bezwładnie w jego ramiona.

Gdy otworzyłam oczy ujrzałam Harry'ego , który niesie mnie w stronę jakiegoś domu .
Próbowałam się wyrwać , ale bez skutku .

W domu podszedł do jakiś drzwi , otworzył je .
W środku było ciemno .
Odłożył mnie na ziemie i popchnął mnie w stronę ciemności ..
Za drzwiami były schody z których zturlałam się jak piłka ..
Gdy wylądowałam na ziemi poczułam bardzo silny ból w kostce .
Złapałam za torebkę w poszukiwaniu telefonu , ale nigdzie nie mogłam go znaleźć .
Siedząc w ciemności przesunęłam się pod ścianę .
- Jesteś gnojem ! - krzyczałam najgłośniej jak potrafiłam .- Jebanym kutasem ! - płakałam ,bo ból był nie do wytrzymania .

czwartek, 20 marca 2014

Chapter 4

- Chciałem się tylko zapytać czy nie wyskoczyłabyś z nami na imprezę ? - zapytał .
-Z nami ? - zdziwiłam się .
- Spójrz przez okno .- uśmiechnął się .
Gdy spojrzałam przez okno ujrzałam czterech chłopaków siedzących na trawniku .
- Chłopaki ! Impreza ? - krzyknął Niall podchodząc do okna .
Zaśmiałam się .

- Dobra . Jak dasz mi 15 minut to pojadę z wami .
- Okej .
- Idź po chłopaków ,żeby nie stali na dworze .- uśmiechnęłam się , podeszłam do szafy , wzięłam jakąś sukienkę , buty i poszłam do  łazienki .
Rozpuściłam włosy , zrobiłam lekkie loki , pomalowałam się . Ostateczny efekt był taki .
- Jestem gotowa .- powiedziałam zwycięsko i wyszłam z łazienki .

- U lala - skomentował jeden z nich .




















- Jestem Luke .- przedstawił się . - A to jest Michael , Ashton i Calum .
- Miło poznać .

- No to jedziemy . -powiedział Luke.
- Ymm , a jak się zmieścimy ?

- Ja prowadzę .-powiedział Niall . - Calum usiądzie z przodu , a wy sobie radźcie .- zaśmiał się .
- Może ja lepiej zostanę ? - powiedziałam zrezygnowana .
- Usiądziesz mi na kolanach i będzie dobrze .- powiedział szybko Ashton .














 - Okeej - powiedziałam .
Gdy wsiedliśmy do auta nie czułam się komfortowo .
- Tak wiem . Jestem ciężka .- uśmiechnęłam się .


 Po kilkunastu minutach dojechaliśmy do jakiegoś klubu.

W środku było dużo ludzi  .
Usiadłam przy barze .
Niall zamówił nam wszystkim po drinku .
Wypiłam i zaczęłam się nerwowo rozglądać po sali , aby upewnić się ,że w pobliżu nie znajduję się Harry .
Niall poszedł z kolegami na fajkę .
Nagle podeszła do mnie jakaś dziewczyna .
 
- Jesteś Sue ? - zapytała stając przede mną .
- Tak ?
- Chodź ze mną ..
- Ale po co ?
- Niall cię woła .

Pomyślałam ,że to normalne ,więc ruszyłam za dziewczyną .
Wyszłyśmy z klubu tylnym wyjściem .
Było ciemno .
- Niall ? - zapytałam ,bo go nie widziałam .
- Tak ? - nagle z cienia wyszedł Harry .




 
 

niedziela, 16 marca 2014

Chapter 3

Gdy się obudziłam zorientowałam się ,że spałam w ubraniach .
Była sobota ,więc mama powinna być w domu .
Zeszłam na dół i ujrzałam jak mama robi śniadanie .
- Łoo co się stało ,że robisz śniadanie . - zaśmiałam się siadając przy kuchennym stole .
- Muszę dzisiaj wyjść , więc chcę ci to wynagrodzić .- powiedziała spuszczając wzrok .
- Tak myślałam - rzuciłam i wkurzona pobiegłam do siebie .
Przebrałam się w to , zeszłam na dół .
- Wychodzę .- powiedziałam i wyszłam zatrzaskując za sobą drzwi .
Poszłam do galerii handlowej poprzymierzać jakieś ciuchy .
Znalazłam śliczną sukienkę
i poszłam ją przymierzyć .
Pasowała idealnie .
Poszłam zapłacić do kasy .
Zapłaciłam i zamyślona szybko wyszłam ze sklepu udając się w stronę kolejnego sklepu .
Nagle poczułam czyjąś dłoń na moim barku .
 Odwróciłam się i ujrzałam dziewczynę .
- Znalazłam cię ! - powiedziała zadyszana .
- mnie  ? - zdziwiłam się .
- Zostawiłaś w sklepie portfel . -powiedziała oddając mi go .
- O matko !  Dziękuję . Jesteś kochana - przytuliłam ją w celu podziękowania .
- Może chcesz przejść się ze mną do jeszcze jednego sklepu , później na jakąś kawę  ? - zaproponowałam .
- Pewnie - powiedziała . - Jestem Jade .
- Miło mi Jade ja jestem Sue .
- Sussane .. Ładne imię .

Po 30 minutach siedziałyśmy w kawiarni popijając kawę .
Dowiedziałam się ,że mamy tyle samo lat , będziemy chodzić do jednej szkoły .
Gadałyśmy tak do około 16 .
- O matko , ale późno się zrobiło . -powiedziałam spoglądając na zegarek .
Wzięłam chusteczkę i napisałam na niej mój numer i podałam go Jade .
- To do zobaczenia .- powiedziała .
Rozeszłyśmy się . Każda w inną stronę .
Gdy doszłam do domu była 17 .
Usiadłam na kanapie i włączyłam jakiś horror .
Nazywał się chyba " Bal Maturalny "
W połowie włączyłam pauzę i poszłam do kuchni uszykować coś do zjedzenia i nalać colę .
Wróciłam , wznowiłam film i zaczęłam się zajadać .
Film zakończył się o 19 , a że ja nie miałam co robić włączyłam kolejny horror .
Tym razem " Koszmar z ulicy wiązów "
Ten był straszniejszy .
Usiadłam po turecku i przykryłam się kocem .
O 22 mamy nadal nie było .
Poszłam do siebie i podłączyłam laptopa i weszłam na Facebook'a .
Światła w całym domu były zgaszone .
Nagle dostałam sms'a .
" Czemu taka ślicznotka siedzi sama w domu ? "
Przerażona odpisałam " Nie jestem sama , a ty kim jesteś ."
 " Nieważne .. Sue mnie nie oszukasz .. "
Szybko zbiegłam na dół zapalając światło w salonie , aby zrobić wrażenie ,że nie jestem sama .
Nagle światło zgasło .
Zanik prądu .
Dostałam kolejną wiadomość . " Jaka szkoda ,że prądu zabrakło .. HAHAHA "
Poszłam do drzwi i zakluczyłam je na wszystkie możliwe spusty .
Z kuchni wzięłam świeczkę i zapałki .
I z palącą się świecą poszłam do siebie .
Zasłoniłam wszystkie okna i usiadłam na łóżku trzymając świecę .
Po chwili ktoś zaczął nerwowo uderzać w drzwi , a później kolejno w każde okno .
Byłam przerażona , gdy do mojego pokoju wpadł cień postaci stojącej na dachu .
Podeszłam do okna , które się otworzyło .
Ujrzałam rękę i wciągnęłam jej właściciela do środka ..
Było ciemno więc nic nie widziałam . Wskoczyłam na 'bandytę' i zaczęłam go okładać pięściami .
- Sue.. Sue!! - krzyczał .
Nagle światła się zapaliły i ja ujrzałam ,że siedzę na Niall'u .
- Głupi jesteś !? - krzyczałam , a chłopak łapiąc się za twarz zaczął się śmiać .
Usiadł na łóżku .
- Mogłam ci zrobić krzywdę .. -powiedziałam dotykając delikatnie zsiniały polik .
-Racja głupi pomysł z tym straszeniem .- uśmiechnął się a ja przyłożyłam mu z pięści w ramię .




wtorek, 11 marca 2014

Chapter 2

Następnego dnia obudziłam się około 10 .
Mama była w pracy , więc nie musiałam nic robić .
W pidżamie poszłam na dół coś sobie przyszykować do jedzenia .
Z lodówki wyciągnęłam kilka jajek i margarynę .
Na blacie leżał mój rozładowany telefon , więc poszłam go naładować .
Po powrocie do kuchni usmażyłam sobie jajecznicę .
Przełożyłam ją na talerzyk i poszłam się przebrać .
Ubrałam się w to i poszłam zjeść posiłek .

Po chwili zadzwoniła mama .
- Sue .. Idziemy do kawiarni na jakieś ciastko i kawę ? - zapytała .
- Hmm. Pewnie .To gdzie  ?
- Starbucks ?
- Pewnie . Będę za 10minut .


Zarzuciłam skórzaną kurtkę i ruszyłam w stronę kawiarni .

Przed wejściem czekała na mnie mama .
Usiadłyśmy przy jednym wolnym stoliku .
Mama poszła zamówić szarlotkę i kawę .
Po chwili wróciła z cudownie wyglądającym ciastkiem .
Zajadałyśmy się rozmawiając przy tym .
Zdziwiło mnie to , bo nie mam idealnych kontaktów z mamą .
Po śmierci mojej siostry mama nigdy nie miała czasu ze mną pogadać .
Nigdy po powrocie ze szkoły nie pytała mi się " Jak było? "
Na wywiadówki chodziła z przymusu .
Z moich przemyśleń wyrwał mnie męski głos .
- Sussane ?
Podniosłam wzrok i ujrzałam Harry'ego .










- Cholera - pomyślałam .
- Cześć . -powiedziałam wystraszona . - Co ty tu robisz ?
- To wy się znacie ?- zapytała mama spoglądając raz na mnie raz a zielonookiego .
- Tak - szybko powiedział Harry - poznaliśmy się na koncercie .- uśmiechnął się .
- Ale zrobiło się późno .. -powiedziała mama patrząc na zegarek . - Muszę już wracać do pracy .
- Niech pani się nie martwi . Zaopiekuję się pani córką .- spojrzał na mnie z przerażającą miną .
-To dobrze . -powiedziała zakładając kurtkę .Byłam nieźle wkurzona na nią .
Tak pewnie mamo ... Zostaw mnie z tym pedofilem ..
Zostaliśmy sami .
- Ja też już muszę iść .- powiedziałam udając się w stronę drzwi , ale nagle chłopak złapał mnie za rękę i splątał nasze palce .
- Co ty do cholery robisz !? - krzyknęłam .
- Odprowadzam cię do domu , żeby po drodze nic ci się nic nie stało .

Okeej to było dziwne , ale miłe z jego strony .

- No to cześć - rzekłam gdy doszliśmy do mojego domu .
- Nie wpuścisz mnie ? - powiedział wpychając się do mieszkania i siadając na kanapie  .
 Zażenowana jego zachowaniem  rzekłam do siebie .- Pewnie.. Wchodź .

- Ale on jest bezczelny ! Co on sobie myśli ? - byłam mega wkurzona .
Odłożyłam torebkę na stół w kuchni i poszłam do łazienki .
Po powrocie Harry siedział tak samo .
- Nie musisz już przypadkiem iść  ? - zapytałam . Jak on może być bezczelny to ja też .
- Mmm . Niegrzeczna  .- podszedł do mnie , a jego bliskość znowu mnie przygnębiła .- Lubię takie .
Musnął ręką moje włosy - Masz rację muszę już iść .
Mrugnął okiem i wyszedł zatrzaskując za sobą drzwi .

Poszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko .
- JEST TAKI BEZCZELNY .. KURWA! DLACZEGO MNIE TO KRĘCI !? -krzyczałam nie wierząc we własne słowa .

piątek, 7 marca 2014

Chapter 1

Udaliśmy się do jakiegoś baru .
Harry zamówił nam po drinku .
- Nie mam pieniędzy , aby zapłacić .- powiedziałam spoglądając w podłogę .
- Nie szkodzi .. -zaczął Hazz- Taka piękna dziewczyna nie powinna płacić sama za siebie .
Na moje policzki znów wkradł się rumieniec .
Szybko wypiłam przyniesiony przez kelnera drink .
- Zatańczymy ?- zapytał Harry zaciskając wargi i powoli wstając z krzesła .
Nie wiedząc co odpowiedzieć spojrzałam na Niall'a który przecząco kiwał głową .
- No Sue .. Nie daj się prosić .- powiedział łapiąc mnie za rękę .
- Ymm . Ugh . No dobrze .- powiedziałam niepewnie .
Na parkiecie zaczęłam się lekko bujać w rytm muzyki , ale kątem oka ciągle spoglądałam na Nialla .

Jego oczy wydawały się jakieś dziwne . Jakby chciał mi coś powiedzieć , ale nie wiedziałam co .
Harry złapał mnie za biodro i jednym ruchem przyciągnął mnie bliżej siebie .
- Chyba się mnie nie boisz ? - spoglądał na mnie z góry.
- No pewnie ,że nie .- powiedziałam skrępowana bliskością chłopaka , który nie wyglądał na spokojnego nastolatka , ale mnie właśnie to pociągało .
Zawsze marzyłam o miłości z niegrzecznym chłopcem jak w tanich romantycznych filmach .
Ostatni raz spojrzałam Na blondyna , który pokazywał ręką znak ,że mam iść za nim .

- Ja muszę już iść .-powiedziałam wyrywając się z objęć , ale chłopak przycisnął mnie do siebie mocniej .
- Teraz ? Nigdzie nie pójdziesz ...- uśmiechnął się szyderczo .- Dzisiejszą noc spędzisz ze mną .
Przerażona tym co usłyszałam wyrwałam się i zaczęłam biec w stronę wyjścia , ale przed samymi drzwiami zielonooki złapał mnie za rękę .
- Nigdzie się nie wybierasz!  - krzyknął przegłuszając muzykę .
Nie myśląc długo nad rozwiązaniem " sprzedałam mu tak zwanego 'liścia' " i wybiegłam z klubu .
Biegłam przez jakiś czas ślepo przed siebie .
- Genialnie  -powiedziałam na głos .- Zgubiłam się .
Nic co dookoła widziałam nie przypominało mi gdzie jestem .
Wyciągnęłam telefon z kieszeni .
Na ekranie głównym widniała notatka :
" Jakbyś kiedyś coś potrzebowała .. Dzwoń.. 785458874  Niall Xx"
Szybko skopiowałam numer i wkleiłam go do kontaktów wciskając zieloną słuchawkę .
Lecz po 3 sygnałach dźwięk ucichł .
Spojrzałam na ekran .
- Cholera .- krzyknęłam .
Telefon się rozładował .
Poszłam przed siebie rozglądając się w poszukiwaniu znajomych domów , ale na marne .
Nagle obok mnie zatrzymał się czarny samochód z przyciemnianymi szybami ,więc przyśpieszyłam kroku .
- Sue !? -usłyszałam znajomy mi głos .
Odwróciłam się i ujrzałam Niall'a  .
- Z nieba mi spadłeś .- powiedziałam podbiegając do chłopaka.
- Wsiadaj .
Zamknęłam za sobą drzwi i odetchnęłam z ulgą .
- To dokąd jedziemy ? - zapytał odpalając silnik .
Podałam mu mój adres i ruszyliśmy .
- Masz szczęście ,że akurat tędy przejeżdżałem , bo twój dom jest zupełnie w inną stronę . -zaczął się śmiać .

Dojechaliśmy do mnie .

- Dziękuję ci .-powiedziałam odpinając pasy .
- Nie ma za co . - uśmiechnął się .
- Oj , jest . -zbliżyłam się do niego i złożyłam delikatny pocałunek na jego policzek .
-odezwę się . - wysiadłam z auta .

- Mam nadzieję .- puścił mi oczko i ruszył .
Po cichu udałam się do siebie .
Zrzuciłam z siebie ciuchy , poszłam wziąć szybki prysznic i położyłam się spać .
Zanim ostatecznie zamknęłam oczy przemyślałam wszystko co się dzisiaj wydarzyło .

Wiedziałam ,że ten incydent z Harry'm się jeszcze nie zakończył .
Byłam ciekawa co przyniesie my kolejne spotkanie z nowymi 'znajomymi'

poniedziałek, 3 marca 2014

Postacie


Sussane (Sue) Moon - 16 lat . Przeprowadziła się z mamą do Londynu , idzie do nowej szkoły .
Miła , sympatyczna dziewczyna , dobrze ucząca się , ale żeby zdobyć chłopaka z marzeń staje się nie do poznania .


Harry Styles - 18 lat . Szkolny "drań" . Bardzo często zmienia dziewczynę .
Wokalista "The Scream"


Niall Horan - 18 lat . Pomimo groźnego wyglądu jest bardzo miły i koleżeński .
Denerwuje go zachowanie Harry'ego .
Gitarzysta " The Scream "



Zayn Malik - 19 lat . Najlepszy przyjaciel Styles'a  . Ma takie same podejście do życia jak Harry .
Perkusista " The Scream"


Jade Flack - 17 lat . Miła , uczennica , najlepsza w szkole .
Przyszła przyjaciółka Sue.

Jesy Styles - 17 lat . Młodsza siostra Harry'ego . Ćpa  , pali .
Grozi jej wyrzucenie ze szkoły .




ZAPRASZAM DO CZYTANIA I KOMENTOWANIA :)

sobota, 1 marca 2014

Prolog .

Mam na imię Sussane , ale znajomi mówią na mnie Sue .
Mam 16 lat .
Właśnie przeprowadziłam się do Londynu .
Właśnie kończą się wakacje .
Postanowiłam się wybrać na koncert jakiegoś zespołu . Jeżeli dobrze pamiętam nazywał się "The Scream "
Ubrałam się w jakąś luźną koszulkę i moje obcisłe rurki i do tego trampki .
- Mamo wychodzę - krzyknęłam schodząc ze schodów .
- Nie wracaj zbyt późno .- powiedziała nawet na mnie nie spoglądając .
- Będę ok. 3 .-powiedziałam , złapałam za kurtkę  i wyszłam .

Do rozpoczęcia się koncertu miałam jeszcze 2 godziny , ale nie przejmowałam się tym .
Spokojnym krokiem wstąpiłam do sklepu , kupiłam wodę i usiadłam na ławce w pobliskim parku .
Założyłam słuchawki i puściłam muzykę .

Nawet nie zauważyłam , kiedy na zegarku pokazała się godzina 18 , a o 19 jest koncert , więc poszłam w stronę klubu .

Dotarłam na 15 minut przed początkiem .
To co ,że stałam na samym końcu . Nie miałam zamiaru pchać się przez tłum napalonych , spoconych , krzyczących dziewczyn .

Nagle na scenę weszło 3 chłopaków w tatuażach , kolczykach .
Jeden przyciągnął moją uwagę szczególnie .

Miał ciemne , lokowane włosy , białą bluzkę i wyraziście zielone oczy .

Spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął , a moje kolana zrobiły się jak z waty .
Nie pamiętam większości koncertu  , bo gapiłam się na loczka .
Gdy koncert się zakończył poszłam do toalety .

Kolejka mył strasznie długa , ale do domu mi się nie śpieszyło ,więc postanowiłam poczekać .

Stałam na samym końcu kolejki .

Nadeszła moja kolej .
Gdy wyszłam na sali było ciemno i nikogo nie było .
Udałam się do wyjścia .
Złapałam za klamkę i pociągnęłam drzwi , ale były zamknięte .
- Super .- powiedziałam do siebie .

- Jest tu ktoś ? - nagle ktoś zaświecił mi latarką w oczy .
- Przepraszam , ale ktoś mnie zamknął .- zaczęłam się śmiać .
Chłopak podszedł do mnie .
- Chodź wyprowadzę cię .-powiedział słodki blondyn .
Ruszył za scenę ,a ja poszłam za nim .
Dopiero wtedy skojarzyłam ,że to był gitarzysta .
 - Jak masz na imię ?  zapytał przerywając ciszę .
- Sue - powiedziałam szybko .- A ty ?
- Jestem Niall .- uśmiechnął się .

- Dalej chyba trafisz . -powiedział stając przed garderobą .

Nagle chłopak , który przyciągnął moją uwagę wyszedł zza drzwi .
- Co tu się dzieję .?
Moje serce zaczęło bić mocniej .
- Wyprowadzam tę piękną dziewczynę na zewnątrz .- powiedział Niall .
- Ale po co ? - puścił mi oczko .- Może napijesz się z nami ?
Spojrzałaś na godzinę . Była dopiero 23.
- Tak pewnie .