Translate

wtorek, 29 lipca 2014

Chapter 20

Do moich płuc naplywało coraz mniej powietrza .
Szarpałam się próbując się uwolnić ,ale Max jest o wiele silniejszy.

Oddech stał się wolniejszy ..
-Niall.- wyszeptałam ostatkiem sił .
 ( Puść piosenkę w drugiej karcie i czytaj dalej .)
Otworzyłam oczy .
Dookoła widziałam ciemność .
Miałam nadzieję , że to tylko zły sen .
Usłyszałam kroki .
Rękoma błądziłam po podłodze na której siedziałam .
Dłonią napotkałan na niewielką szafkę , na drzwiach której był łańcuch .
Obok stało łóżko .
Wsunęłam się pod nie ocierając się o coś co wystawało z ziemi .
Pociągnęłam za tajemniczy przedmiot . okazało się ,że to jest wejście do jakiegoś pomieszczenia .
Bez namysłu wskoczyłam do środka .

Znów usłyszałam kroki i ocieranie się czegoś o ziemie.  To było coś ciężkiego , metalowego .
Przymknęłam klape tak, aby widzieć co dzieje się w pokoju z którego właśnie uciekłam .
- Kochanie .- moję ciało zadrżało- Przyszedłem tutaj .. By cię zabić .

Drzwi się otworzyły , światło zapalono , a ja ujrzałam stopy Maxa .



Zamknęłam klapę najdelikatniej jak się dało , by nie wydać swojej kryjówki .
Zapaliłam światło włącznikiem , który właśnie znalazłam .
Ręce mi się pociły , a rana na nadgarstku bolała coraz bardziej .
rozejrzałam się dookoła miejsce wyglądało jakby nikt nigdy go nie znalazł .
Bałam się ,że niegdy nie ucieknę od Maxa , ale czułam się tutaj bezpiecznie . Jeżeli można czuć się bezpiecznie w domu seryjnego mordercy .

Mój wzrok przykuła nie duża szczelina w ścianie .
Podeszłam bliżej i przez dziurę ujrzałam niebo i odetchnęłam i delikatnie podniosłam kąciki ust .
To jest jedyna możliwość mojej ucieczki .
Wyrwałam kraty znajdujące się w wejściu do tunelu .
Położyłam się i zaczęłam się czołgać .
Chwilę później byłam już na zewnątrz . Bez namysłu , nie odwracając się biegłam przed siebie ile sił w nogach . Droge tę znałam  dość dobrze .
Gdy ujrzałam mały domek  podbiegłam do drzwi .
-Tak ? - zapytała starsza kobieta wyraźnie zdziwiona wizytą .
- Mogę zadzwonić na policję ? To bardzo pilne - obejrzałam się nerwowo za siebie .
- Tak , Kochanie..- powiedziała otwierając szerzej drzwi .- Proszę wejdź .

Zamknęłam za sobą drzwi na klucz .
Gdy dostałam telefon od razu zadzwoniłam na policję , aby zgłosić przestępstwo .
Kobieta bardzo się wystraszyła , gdy usłyszała moją rozmowę z policjantem .
Chwile później usłyszałam koguty policyjne .
Ponownie odetchnęłam .
-Mogę jeszcze zadzwonić do chłopaka ? Napewno bardzo się martwi .
- Pewnie ,myszko - uśmiechnęła się serdecznie .

- Niall ? - powiedziałam , gdy tylko odebrał .
- Cholera Sue .. Nic ci nie jest ?
- Jestem cała.- uśmiechnęłam się .- Jestem na (podałam mu adres )
- Czekaj tam na mnie . Za 5 minut będę .
Oddałam telefon .
- Dziękuję . Gdyby nie pani .. Nie wiem jak by to się skończyło .
- Mogę ci coś powiedzieć ? - szepnęła .
- Oczywiście . - uśmiechnęłam się
- Max to mój wnuk .

Moje serce znów zamarło .






4 komentarze:

  1. OMG?!?!?! TO JEST ŚWIETNE, ŻE ASFDDO,FDKVMMB *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezus, Maria *O* Co? Co? Co? Cooooo? ! Cudowne, nie umiałam się doczekać tg rozdziału *----*

    OdpowiedzUsuń
  3. Afasgdfhsh *o* To ona w końcu żyje czy nie ? xD

    OdpowiedzUsuń
  4. ale suuuper *U* OMG XDD

    OdpowiedzUsuń